www.zyciepsowatych.fora.pl

Kamoc

-nie nic się nie stało-powiedziałem uśmiechając się lekko po czym wstaję i podchodzę do Hammie -przepraszam-szepcze jej do ucha i daje jej całusa

Hammie

-Za co przepraszasz? To ja cię powinnam przeprosić - powiedziałam zdziwiona.

Kamoc

-nie ty nie masz za co mnie przepraszać.Rozumiem twoje zdenerwowanie.Na Twoim miejscu postąpił bym tak samo -uśmiechałem się-A ja zamiast cię poprzeć to sobie poszedłem w drugą stronę-spuściłem głowę

Hammie

Uśmiechnęłam się.
-Mówi się trudno, widocznie miałeś powód - przytuliłam się do niego.

Kamoc

-Nie przejmuj się Mitsuki.Ona będzie cię dręczyć jak zobaczy,że to co ona mówi ty bierzesz do serca

Hammie

-Ona całe życie mnie dręczy, ale nie da się nie brać tego do serca - spojrzałam smutno.

Akumu

-Nie przejmuj się. Ona taka już jest. Dręczy wszystkich na około . - Odezwałam się tajemniczym głosem wychodząc zza ściany lasu .

Hammie

Słyszę czyjś głos. Odwracam się w stronę, z której on dobiega.
-O, Akumu, dzięki. Było, minęło, trzeba żyć dalej - mówię lekko się uśmiechając.

Kamoc

Biegniemy do lasu śmiejac się. Po chwili zatrzymuję się i skaczę na Hammie a ona się przewraca.Turlamy się i wpadamy w najbliższe zarośla.

Hammie

Zatrzymujemy się w zaroślach. Leżę na plecach, a Kamoc znajduje się nade mną. Daję mu całusa i wpatruję się w jego oczy.

Kamoc

usmiecham sie do Hammie i ja całuję

Hammie

-Chłopczyk czy dziewczynka? - pytam z uśmiechem.

Kamoc

-Dziewczynka -uśmiecham się całując ją dalej

Hammie

Wtulam się w niego. Chciałabym, aby ta chwila trwała jak najdłużej.

Kamoc

-Ja też-mówię tuląc się do Hammie -Zobaczysz,ze to bedzie dziewczynka