www.zyciepsowatych.fora.pl

Tamara

Biegne, rzucam się na Kamoc w obronie akumu .

Akumu

-Jesteś tego pewien ?!- Mówię to przygotowując się do ataku .

Motoki

-Kamoc przestań-Krzyknęłam

Hammie

Podbiegam szybko do Kamoc. Patrzę na niego ze złością.
-Kamoc, chodź, przejdźmy się może.

Tamara

- Patrzę Kamocowi prosto w oczy, dajac mu do zrozumienia, że nie ma to sensu.

Kamoc

Leżę,powalony przez Tamarę
-Hej śliczna,no co ty przeciez nic nie robie-powiedziałem do Tamary z uśmiechem po czym wstałem i rzuciłem złowrogie spojrzenie na Akumu

Tamara

- Powiedz mi Kamoc, dlaczego taki jesteś dla Akumu? - Patrzy mu w oczy.

Akumu

-"No co ty, przecież nic nie robię"-Zaczęłam udawać Kamoca -Pff tak, a ja przyjaźnię się z owcą -Powiedziałam sarkastycznie

Hammie

-Uspokójcie się, no! - zaczęłam krzyczeć - Kamoc, przestań! - patrzę na niego złowrogo.

Tamara

- Kamoc, dlaczego taki jesteś dla tego biednego wilka? Co ona ci zrobiła?

Kamoc

Spoglądam na Tamarę,wzdycham ciężko i mowie
-Wiesz...trochę mnie denerwuje.To jej ciągłe uciekanie,trzymanie się z daleka od wszystkich....Ja wiem,że spotkało ją duzo złego ale...-przerywam i patrzę na piękne oczy Tamary.-Wiesz chyba powinienem ją przeprosić -spuszczam głowę

Tamara

Echh. Tak, powinieneś. Ona bardzo przeżywa, kiedyś napewno się z nami zaprzyjaźni. - Spoglądam na Kamoca .- Dobrze byś zrobił. - Daje Mu całusa.

Kamoc

Otumaniony całusem patrze na Tamarę.Potrząsam lekko głową aby się nie zamyślić.Przechodzę obok Tamary i z zaskoczenia daje jej całusa. Po czym podchodzę do Akumu i mówię ze spuszczoną głową
-Przepraszam za to wszystko co ci zrobiłem...głupio wyszło...-mówię dość suchym głosem po czym wyciągam łapę na zgodę w kierunku Akumu

Tamara

- Jestem taka dumna z Ciebie Kamoc ! - Powiedziałam to z bardzo uroczym uśmiechem, po czym powoli idę w stronę Urwiska kręcać pupą i ogonkiem... Po chwili odwracam się i puszczam oczko .

Akumu

-Głupio, to mało powiedziane ! - odpowiadam szorstko . - W sumie... Raz, na jakiś czas mogę się z Tobą pogodzić... -Odpowiadam z łobuzerskim uśmieszkiem ledwo powstrzymując śmiech .