www.zyciepsowatych.fora.pl

-nie nic się nie stało-powiedziałem uśmiechając się lekko po czym wstaję i podchodzę do Hammie -przepraszam-szepcze jej do ucha i daje jej całusa

Spojrzałem na Hammie.Patrzyłem na nia dłuższy czas po czym odwróciłem się i oddaliłem o kilka kroków po czym położyłem się na sciółce.

Wstałem,przerażony patrze na sytuacje
-Hammie kochanie spokojnie,uspokój sie-mówiłem podchodząc do niej, lekko ciagnąc ją na sierść aby pusciła Mitsuki

-Nie słyszałaś co Hammie powiedziała? zostaw ją w spokoju!-warczę

-śpij skarbie-mówię podchodzę do niej ,położyłem sie obok niej i kładę głowę na jej plechach.

Patrzę na Hammie z niedowierzaniem po chwili skierowałem wzrok na stojące przede mną drzewo.Wstałem.Chodziłem w tę i spowrotem.W końcu zapytałem
-Powiesz mi jak to sie stało? -zapytałem

-Postaram się-mówię uśmiechając się - Dlaczego Mitsuki mówiła o Tobie takie nieprawdopodobne rzeczy?-pytam ze spokojem samego siebie-Ale nie przejmuj się tym,wiem ze ty nigdy byś tego nie zrobiła-mówi ...

-Nie rozumiem.Skarbie mów jaśniej-mówiłem dając jej całusa

Przybiegam
-Hammie skarbie-mówię i przytulam do siebie Hammie-No już nie płacz,spokojnie cicho-uspokajam Hammie-powiedz tylko słowo a zagryzę tę nieczułą wilczycę! Jak ona moze bezpodstawnie cię oska ...

-Jak możesz tak do niej mowić!-warczę na Mitsuki i po chwili biegnę na Hammie

-Tak masz racje,troche miejsca zajmuję-mówie smiejac się

przychodzimy z Hammie nad jezioro
-Ale tu tłoczno-mówie po cichu do Hammie.Podchodzimy do wilków
-Cześc wam-witam się przyjaźnie po czym podchodze do jeziorka i piję wodę

-hmmm-stoję myśląc-może pójdziemy nas jezioro?-proponuję

zaśmiałem się po czym stanąłem dumnie
-Najważniejsze,ze sobie już poszła-przytuliłem do siebie Hammie

-Chyba jej nie wierzysz? -zapytałem